Dopiero w czwartym tygodniu jego życia okazało się, że Miłek jest bardzo ciężko chory, to o około trzy tygodnie za późno.
Ta wada powinna być wykryta i zoperowana najpóźniej w pierwszym tygodniu życia .
Trafiliśmy do szpitala w ostatniej chwili.
Miesiąc po operacji konieczny był zabieg cewnikowania serca, na którym okazało się że wystąpiły powikłania pooperacyjne oraz wykryta została kolejna wada - nadciśnienie płucne, którego nie da się wyleczyć. Tylko przeszczep serca i płuc daje szanse na normalne życie.
Każda narkoza oraz znieczulenie to dla Milka ogromne ryzyko.
Mimo złych rokowań lekarze musieli spróbować, ponieważ kolejna operacja była konieczna - bez niej nasz synek by nie przeżył.
Po raz kolejny nikt nie dawał mu szans na przeżycie . Przeżył . Jest naprawdę bardzo silny. Ma ogromna wole życia.
To nie była ostatnia operacja. Mimo tego, że każda kolejna to jeszcze większe ryzyko, musimy iść tą drogą .
Podtrzymywana jest cały czas terapia farmakologiczna tak jak rehabilitacja.
Nasz Miłek ma dopiero 4 miesiąca, a tak dużo już musiał przejść , tak wiele jeszcze przed nim i przed nami.
Wierzymy , że siły go nie opuszczą, że będzie dalej walczył żeby żyć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz