Zamknij

Kraje UE zaakceptowały plan Ukrainy, co da jej dostęp do 50 mld euro

16:40, 08.05.2024 PAP Aktualizacja: 16:42, 08.05.2024
Skomentuj PAP PAP

Chodzi o wsparcie, które przywódcy państw unijnych zaakceptowali jednomyślnie 1 lutego (po tym, jak premier Węgier Viktor Orban wycofał swoje weto). Ukraina ma otrzymać w ramach budżetu Unii 50 mld euro, m.in. na finansowanie ciągłości funkcjonowania państwa. 17 mld euro ma stanowić wsparcie bezzwrotne, natomiast 33 mld euro Ukraina otrzyma w formie tanich pożyczek, gwarantowanych przez państwa UE.

Kraje członkowskie UE zaakceptowały w środę plan Ukrainy, w którym państwo to zobowiązuje się do przeprowadzenia 69 reform. Zatwierdzenie planu otwiera drogę do wypłacenia Ukrainie wsparcia, które do 2027 r. ma wynieść 50 mld euro.

Warunkiem dostępu do tych pieniędzy było przedstawienie przez rząd ukraiński, a następnie zatwierdzenie przez kraje członkowskie planu, w którym Kijów zobowiąże się do przeprowadzenia konkretnych reform oraz wyznaczy ścieżkę odbudowy i modernizacji kraju.

W środę zielone światło dla planu dali ambasadorowie krajów członkowskich, teraz formalnie muszą go jeszcze przyjąć rządy.

Pieniądze będą płynąć do Kijowa zgodnie z harmonogramem kwartalnym, a wypłaty będą uzależnione od wypełniania przez rząd ukraiński zobowiązań przewidzianych w planie.

Władze Ukrainy zobowiązały się do przeprowadzenia 69 reform i 10 inwestycji. Zmiany będą obejmować 15 obszarów, w tym energetykę, rolnictwo, transport, transformację ekologiczną i cyfrową, a także przedsiębiorstwa państwowe i finanse publiczne. Mają one na celu decentralizację, zwiększenie efektywności administracji oraz sądownictwa, wsparcie rozwoju sektora prywatnego oraz stworzenie środowiska sprzyjającego zrównoważonemu wzrostowi gospodarczemu. Realizacja planu ma przyspieszyć integrację Ukrainy w ramach jej starań o zostanie krajem członkowskim.

(PAP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%