W środę do lumpeksu na Warszyca rzucają nowy towar. Tłumy może mniejsze niż przed pandemią, przymierzalnie zlikwidowali ale nie to mierzi mnie najbardziej. Te matki z gębami w ubraniach biorą na lep ze sobą bachory, a te nudzą się i piszczą płaczą i krzyczą. Wiecznie. Rozumiem, że nie ma z kim zostawić taka matka zatrudniona w firmie matka na cały etat albo madka 24h.
Nie mówię, żeby na smyczy je prowadzać ale no albo się opiekuję albo szopinguję. TU na fotografi dziecior z lodem w sklepie z ubraniami i co? Madka szpera w wieszakach, dziecko lodem topiącym się babrze po podłodze, po ubraniach w samopas. Do madki dzwoni telefon, madka włącza tryb głośnomówiący - tzn mówi tak szeptem, żeby ją było w lewiatanie na dole słychać.
Bierzecie te dzieci ze sobą na złość innym czy po co? Bo dla nich to żadna frajda.
Załączam zdjęcie.
3 0
Myślę że dobrą opcją będzie kiedy przed dodaniem artykułu ktoś by go reagował. Ewentualnie wystarczy przeczytanie. Język jak z rynsztoka.
0 0
Redagował oczywiście.
2 1
Madka? Co to za słowo? Bachory?
1 0
Cytat s mówi za siebie: "TU na fotografi dziecior z lodem w sklepie z ubraniami i co?" Sklep z ubraniami.... Czyt. Lumpex ze śmieciami z kosza z Kościuszki.
2 0
Co za dzban pisał ten artykuł... ,,madka" ,, bachory" . ??
1 0
Cytat sam mówi za siebie: "TU na fotografi dziecior z lodem w sklepie z ubraniami i co?" Sklep z ubraniami.... Czyt. Lumpex ze śmieciami z kosza z Kościuszki.