Nie pomógł wynajęty przez Urząd Miasta za prawie 6 tysięcy złotych Sokolnik z Bełchatowa, który w lutym próbował straszyć gawrony, usuwając je w ten sposób z parku przy Miejskim Domu Kultury. Jak pisała Gazeta Radomszczańska - sam pracujący przy płoszeniu ptaków stwierdził, że "nic to nie da".
Park Świętojański w takiej odsłonie, pełny zdefekowań przez ptactwo, nie służy mieszkańcom, nie spełnia swojej rekreacyjnej funkcji, a elementy małej architektury są chyba tylko po to, żeby były i nikt nie zarzucił, że ich nie ma.
Czy według Was, ktoś powinien myć ławki w Parku Świętojańskim w Radomsku np. przy użyciu specjalistycznych ciśnieniowych myjek? Czy może powinniśmy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na obfite opady deszczu?
Poniżej najprostsze, najszybsze i najtańsze(!) rozwiązanie.
Udając się do Parku Świętojańskiego w Radomsku zaopatrz się w tzw. krzesło pielgrzyma - własne siedzisko, matę lub koc. Ławki służą bowiem prezentowaniu zaschniętej kloaki, którą będąc w parku, prócz bogatej szaty roślinnej, również możesz podziwiać - fotografować i udostępniać w mediach społecznościowych.
Pamiętaj, że zaatakowany możesz być również z powietrza. Siadając na brudnej ławce możesz pobrudzić siebie i odzież wierzchnią. Nawet przechodząc alejkami przez park, jesteś narażony na - podobno przynoszące szczęście - naznaczenie przez naszych fruwających przyjaciół. Parasol - chroniący przed słońcem czy deszczem - jest w stanie uratować Twój nie najgorszy dzień spędzony w Parku Świętojańskim.
I maksyma na koniec:
Zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić, zmień to, czego nie możesz zaakceptować.
[POGODA]1591279519345[/POGODA]
[ZT]1820[/ZT]
[DW]1821[/DW]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz