List do redakcji: w kinie Helios w Piotrkowie poczułam się zniesmaczona?

Serdecznie nie pozdrawiam 6 dziewczyn z kina, oraz obsługi kina helios (to akurat wyjaśnię w późniejszej części tej wiadomości) będzie to dłuższy list, ale wg. mnie wart przeczytania, aby coś pokazać czy uświadomić.
 

Przedwczoraj (13.08) odbywał się maraton horrorów w kinie.
Wiadomo, że zawsze przed filmami jest głośno, ale gdy się zaczyna, czysto teorytycznie powinno być cicho. niestety, 6 dziewczyn, nie wiedziało co to kultura. zaczęły krzyczeć, świecić latarkami, co chwilę wstawać i się przesiadać. z rozmów wynikało, że były w wieku 15-16 lat - wyjęły wódkę.
 

Zaczęły się nią stukać, pić "przez rękę" i krzyczeć jak to one nie są najebane. gdyby nie takie zachowanie, dla mnie mogły by nawet pić bimber, ale aby nie przeszkadzać.

pierwszego filmu w ogóle nie dało się obejrzeć, ponieważ dziewczynki zaczęły puszczać bańki. za mną również było słychać stuk butelek i zapach alkoholu. później ktoś zaczął palić epapierosy, a jeszcze później z innego kąta sali- ktoś zapalił zwykłego.

nie wytrzymałam i z dziewczyną, która siedziała obok mnie- poszłyśmy do obsługi i powiedziałyśmy co się dzieje. film zatrzymano i wszedł (prawdopodobnie) właściciel kina. powiedział, że wszystko widzą przez okienko i, że jest to ostatnie ostrzeżenie. następnym razem wezwie policję.

Film został spowrotem puszczony, niestety dziewczynki siedzące przede mną nie za bardzo obeszło ostrzeżenie, więc cyrk zaczął się od nowa. podczas przerwy zastanawiałam się czy wyjść, ale stwierdziłam, że dam i jeszcze jedną szansę. może już tak dużo wypiły, że poprostu zasną. Niestety, tak się nie stało. Cyrk znowu się zaczą, tym razem z dodatkowym uczestnikiem - kolegą tych dziewczynek, który biegał po sali, a później udał się do toalety, aby zwymiotować. Widziałam kilka osób, które wychodziły z sali i rozmawiały z obsługą. 
Teraz dopiero zaczyna się przedstawienie. 
Po zakończeniu drugiego filmu, znów wszedł właściciel kina i powiedział: "ja na prawdę nie karzę wam tu siedzieć, jak komuś się niepodoba to może wyjść".

Możecie mnie wyzywać od sztywniary i nudziary, ale jednak przyznacie mi rację, że kiedyś od razu takich osobników wywalano z kina. po drugim filmie od razu udałam się do domu i stwierdziłam, że jednak wolę oglądać filmy na laptopie w domu.

 
Moim skromnym zdaniem, panu właścicielowi zależało na pieniądzach - aby nie stracić głównej widowni, która zachowuje się jak bydło, lecz jednak wydaje mi się, że zyskał by o wiele więcej uznania i klientów, gdyby po prostu wyrzucił te dziewczynki lub zadzwonił na policję w sprawie picia nieletnich w miejscu publicznym, wtedy pokazałby, że w jego kinie nie toleruje się takiego zachowania i, że jest to miejsce na jakimkolwiek poziomie, a nie dla dzieciaczków, które chcą pokazać jakie są "cool", a tak na prawdę robią z siebie okropne pośmiewisko.
Niedawno skończyłam 18 lat, czyli teorytycznie mogę pić, dlaczego tego nie robię w kinie? Bo wiem, że to brak szacunku i jednak uznaję wartości, w których zostałam wychowana.

Taka mała rada dla rodziców - zainteresujcie się co robią wasze dzieci, z kim się spotykają i jeżeli akceptujecie takie zachowanie to obróćcie sytuację i postawcie się w miejscu kinomaniaka, który uparcie chce obejrzeć film, ale nie jest mu to dane.