W czwartym tygodniu życia u Miłka wykryto bardzo poważną i rzadką wadę serca! Pierwszą operację synek powinien przejść najpóźniej w pierwszym tygodniu życia. Do szpitala trafiliśmy w ostatnim momencie, kiedy miał już bardzo małe szanse na przeżycie… Wygrał, ale doszło do powikłań oraz zostały wykryte kolejne wady!
Pewnej nocy pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie zdiagnozowano zapalenie płuc. Miłosz był intubowany, trafił pod respirator. Jego stan drastycznie się pogarszał. Kolejne badania wykazały, że to nie zapalenie płuc, a krytyczna wada serca – TAPVC, czyli całkowity nieprawidłowy spływ żył płucnych.
Wada powinna być wykryta i zoperowana w pierwszym tygodniu życia. Gdyby tak się stało, Miłosz byłby dzisiaj zdrowym dzieckiem! Operacja późniejszym czasie była obarczona bardzo dużym ryzykiem, ale nie było innego wyjścia. Kiedy lekarze zabierali nasze kilkutygodniowe dziecko na blok operacyjny, pękały nam serca. Nie wiedzieliśmy, w jakim stanie stamtąd wróci i czy w ogóle wróci…
Mimo złych rokowań Miłoszek przeżył! Miesiąc później konieczny był zabieg cewnikowania serca, po którym okazało się, że wystąpiły powikłania pooperacyjne oraz wykryto kolejną wadę – nadciśnienie płucne, którego nie da się wyleczyć! Grunt znowu osunął nam się spod stóp... Tylko przeszczep serca i płuc w przyszłości daje szanse na normalne życie! Obecnie Miłoszek jest jeszcze zbyt mały na taką operację. Poza tym nie ma tak małych organów do przeszczepu… Teraz musimy robić wszystko, by nasz synek żył i doczekał przeszczepu!
Niedawno dowiedzieliśmy się, że oprócz nadciśnienia płucnego, synek ma także nadciśnienie tętnicze, znaczne powiększenie prawego serca, poszerzenie żył wątrobowych, ubytek między komorami z przeciekiem! Jedno płuco zostało już nieodwracalnie wyniszczone...
Skonsultowaliśmy przypadek Miłoszka w klinice w Belgii i tam dano nam szansę. Obecnie wysyłamy tam wszystkie bieżące wyniki badań i czekamy na kwalifikację i kosztorys. Wiemy już jednak, że będzie to koszt minimum kilkuset tysięcy złotych!
Mimo tego, że każda kolejna operacja to duże ryzyko, musimy ryzykować! Musimy walczyć, bo bez tego Miłoszek nie doczeka przeszczepu serca i płuc w przyszłości! Prosimy Was o pomoc – to nasza jedyna nadzieja, by ratować życie synka!
Rodzice Miłosza
Po ostatnim cewnikowaniu u Miłosza wystąpiły poważne komplikacje! Niewydolność serca drastycznie postępuje. Miłoszowi nie rosną żyły... Lekarze potwierdzili nadciśnienie pierwotne. Stan naszego synka jest ciężki!
W związku z tym klinika w Belgii odmówiła kwalifikacji do operacji. Odmówiły także inne ośrodki w Europie...
Nie są w stanie podjąć się tak trudnej operacji.
Została nam ostatnia nadzieja – szpital w Stanford w USA, gdzie operuje światowej sławy kardiochirurg, specjalista od najtrudniejszych przypadków wad serca na świecie. Wysłaliśmy tam dokumenty i otrzymaliśmy kwalifikację do operacji serduszka!
Mamy do zebrania ponad milion złotych! Czasu jest bardzo mało...
Rodzice Miłosza Błagają o pomoc.
1 2
https://www.facebook.com/538917989476381/posts/4503140456387428/
2 0
żyj dla nas