Siedziałam sobie w salonie, usłyszałam jakiś huk, więc wybiegłam do kuchni zobaczyć co się stało, a tam taki widok. Z zielonego passata się kopciło, biały wyglądał na skonfundowanego. Z pomarańczowego auta wyszedł gościu i samodzielnie przeturlał go na chodnik. Za nim wysiadła kobieta, rozpoczęli awanturę, po czym rozeszli się w przeciwnych kierunkach. Na miejsce dotarło pogotowie, ale odjechało, widocznie nikomu nic się nie stało. Pierwszy raz byłam świadkiem wypadku, byłam podekscytowana.
Dziękujemy za relację!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz