W internecie pojawiły się ogłoszenia dotyczące pracy w komisjach wyborczych podczas zbliżających się i zaplanowanych na niedzielę 26 maja wyborów do Parlamentu Europejskiego. Każdy zgłoszony komitet ma prawo zgłosić również członków obwodowych komisji, które będą odpowiedzialne za przeprowadzenie głosowania w lokalach wyborczych oraz liczenie głosów. Zainteresowanie, co przełożyło się na frekwencję, w minionych "wyborach europejskich" było zdecydowanie niższe w porównaniu z wyborami parlamentarnymi czy samorządowymi. W 2004 roku do urn wyborczych poszło 20,9% uprawnionych do głosowania, w 2009 24,53% , a w wyborach do PE w 2014 głos oddało 23,83% osób posiadających czynne prawo wyborcze.
Zasiadanie w komisji wyborczej to również forma dodatkowego zarobku dla członków i funkcyjnych. Za udział w pracach komisji obwodowej każdy członek komisji otrzymuje wynagrodzenie. Przewodniczący komisji: 500 zł, z-ca przewodniczącego 400 zł, członek komisji 350 zł. Jeśli komitetom wyborczym nie uda się zgłosić odpowiedniej liczby chętnych, w komisjach zasiadają urzędnicy wyznaczeni przez burmistrzów i prezydentów miast.
"Gwarancja" pracy w komisji i tym samym zarobku, który może być interesującym zastrzykiem gotówki to doskonały sposób na szybsze zebranie wymaganej do rejestracji komitetu ilości podpisów. Z maila wysłanego automatycznie przez: Fundacja Polska Fair Play jasno wynika, że nie ma nic za darmo i zawsze "coś za coś".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz