Program "Królowe życia" znalazł się na cenzurowanym. Aż sześć skarg wpłynęło w ostatnim czasie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a ze względu na kryminalne wyczyny jeden z uczestników już pożegnał się z show.
"Królowe życia" to serial dokumentalny, który pokazuje codzienne życie jej barwnych i przebojowych bohaterów.
- To ludzie, którzy osiągnęli sukces w swoim środowisku i żyją na bogato według swojego scenariusza i na swoich warunkach. Są dalecy od przeciętności, czym u jednych wzbudzają sympatię i podziw, a u innych falę zazdrości i krytyki - pisze o swoim programie TTV.
Show, które jest emitowane w telewizji od 5 lat (nagrano już 11. sezonów) ma swoich wiernych fanów. Jak podaje WP Teleshow, program śledzi 500 tysięcy widzów.
W ostatnim czasie program, który od początku wzbudzał kontrowersje ma sporo kłopotów. Na jaw wyciągana jest kryminalna przeszłość występujących tam osób.
- Dagmara Kaźmierska trafiła do więzienia za sutenerstwo i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej a Joanna P. wraz z mężem zostali oskarżeni o wręczenie milionowej łapówki prokuratorowi - informuje WP Teleshow.
W ostatnich dniach głośno było jednak za sprawą innego uczestnika programu. Podejrzane działania Arka "Megakota" Zgorzelskiego ujawnił Jan Śpiewak. Aktywista wskazał, że mężczyzna w internecie chwali się zażywanie twardych narkotyków oraz "romansami z małolatkami".
- Z jedną z nich związał się już jak miała 15 lat, albo i mniej - dodaje serwis WP.
Z tego właśnie powodu stacja TTV pożegnała się ze Zgorzelskim. To jednak nie koniec kłopotów programu. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpływają skargi na show. W ostatnim czasie było ich sześć.
- Zarzuty dotyczyły doboru uczestników z kryminalną przeszłością, bez wskazania żadnego konkretnego odcinka - podaje Karolina Czuczman z zespołu prasowego KRRiT.
Stacja do zarzutów się nie odniosła.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz