Zamknij

Olga Tokarczuk z tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego

18:44, 01.06.2022 PAP Aktualizacja: 18:44, 01.06.2022
Skomentuj PAP PAP

Uchwałę w sprawie nadania tytułu doktora honoris causa Oldze Tokarczuk senat uczelni podjął 22 września 2021 roku. Z wnioskiem o przyznanie noblistce wyróżnienia wystąpiła Rada Wydziału Filologicznego UWr.

Laureatka literackiej Nagrody Nobla Olga Tokarczuk odebrała w środę tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego. "Teraz zbyt często brakuje mi słów, żeby nazwać to, czego doświadczam. W huku dział słowa stają się niesłyszalne, wobec przemocy i śmierci cierpnie wyobraźnia" - mówiła pisarka odbierając wyróżnienie.

Podczas środowej uroczystości w Auli Leopoldyńskiej dziekan Wydziału Filologicznego dr hab. Arkadiusz Lewicki, przybliżając życiorys i dorobek literacki Olgi Tokarczuk podkreślał, że jest ona jedną z najwybitniejszych żyjących pisarek i zapewne najbardziej dziś znaną wrocławianką i Dolnoślązaczką.

"Literacka dolnośląskość Olgi Tokarczuk idzie też w parze z jej osobistym zaangażowaniem w kulturalne i społeczne życie miasta i regionu. Wyrazem tego jest m.in. wsparcie działania Wrocławskiego Domu Literatury, Festiwal Góry Literatury, utworzona w marcu 2020 roku Fundacja Olgi Tokarczuk, której statutowym celem jest m.in. promocja i wspieranie wszechstronnego rozwoju Polski, w szczególności Wrocławia i Dolnego Śląska, a także powołane w ubiegłym roku Akademickie Centrum Badawcze. Ex-Centrum na naszej uczelni" - wymieniał.

Na związki noblistki z Wrocławiem i Dolnym Śląskiem wskazywał także p.o. rektora UWr prof. Jan Sobczyk. Jak zauważył, z tego względu Olga Tokarczuk jest przez wielu z nas uważana za "naszą" noblistkę.

"Owo +nasza+ ma też szerszy wymiar. Narzędziem, czy też materią pracy Olgi Tokarczuk jest słowo w języku polskim i to nas wszystkich jakoś nobilituje, czujemy się dowartościowani, że posługujemy się tym samym językiem umożliwiającym wyrażenie uniwersalnych treści w sposób tak doskonały, że są godnymi uhonorowania Nagrodą Nobla" - mówił profesor dodając, że "jest w tym jakaś magia, że z pojedynczych liter, słów powstaje - nie wiadomo w jaki sposób - +Czarodziejska góra+ czy +Empuzjon+". "To trochę tak jak z cząstek elementarnych zbudowane są nukleony, atomy, gwiazdy" - ocenił.

"Jestem bardzo szczęśliwa i dumna mogąc odebrać tak wielkie wyróżnienie" - podkreśliła podczas uroczystości noblistka. Jak wskazała, nie jest naukowczynią - nigdy systematycznie nie zgłębiała widzialnych zjawisk tego świata, ani nie stosowała empirycznych narzędzi poznawania rzeczywistości. "Jedyny raz, kiedy postawiłam hipotezę i zweryfikowałam ją empirycznie była praca nad moją dysertacją magisterską z psychologii. Uczono nas bowiem, że tylko ten oparty na empirii, logice i rozumie sposób poznawania świata i jego zjawisk ustrzeże nas przed fałszem i manipulacją. Z pewnością była to racja" - mówiła pisarka.

Jak wspominała, cierpiała jednak na pewną dolegliwość: "uporczywy, chroniczny i nawracający nadmiar wyobraźni, który skutkował nieustannym rozproszeniem". "Najchętniej chodziłam na trudne i zawiłe wykłady, na nich wpadałam w cudowny stan, kiedy to rozproszenie zmieniało się w nieoczekiwane ciągi skojarzeń, strzępy narracji, obrazy i w końcu idee. Do tej pory uważam, że nudny wykład jest jedną z najbardziej inspirujących technik creative writing" - powiedziała.

Tokarczuk wyraziła też przekonanie, że umysły pisarzy działają na szczególnych zasadach - "intensywnie syntetyzują wszystkie informacje i intuicyjnie poznają i próbują opisać świat jako całość, jako sieć wzajemnych oddziaływań, w których każda istota ludzka i nieludzka pełni swoją jedyną i niepowtarzalną rolę". "W tej ognostycznej - jak ją nazwałam - przestrzeni staje się jasne, jak bardzo jesteśmy ze sobą różnorodnie powiązani. Nie tylko tymi więzami najbardziej oczywistymi, jak więzy pokrewieństwa czy dziedziczenia, ale przeróżnymi innymi wspólnotami: języków, kultur, przestrzeni, idei, gustów, smaków, intuicji czy emocji, a nawet takimi, których jeszcze nie jesteśmy wstanie poznać" - mówiła.

Jak podkreśliła, w tym co pisze nieustannie stara się tropić te związki i daje jej to ogromną satysfakcję. "Teraz jednak zbyt często brakuje mi słów, żeby nazwać to, czego doświadczam. W huku dział słowa stają się niesłyszalne, wobec przemocy, śmierci cierpnie wyobraźnia" - wskazała pisarka i dodała, że ten brak słów bardzo jej przeszkadza.

"Czytam relacje, syntezy i analizy, wywiady i prognozy ekspertów, chwytam się cudzych słów, żeby zrozumieć tę irracjonalną erupcję śmierci w Ukrainie napadniętej przez Rosję i jako pisarka kapituluję. Nie umiem tego nazwać, bo nie umiem tego zrozumieć" - przyznała. Podkreśliła przy tym, że dziś każda, nawet najradośniejsza uroczystość odbywa się w cieniu wojny, która dzieje się kilkaset kilometrów na wschód od miejsca, w którym jesteśmy i - jak mówiła - nie możemy o tym zapomnieć.

"Nie możemy zapomnieć, jak dzielnie i bohatersko bronią się Ukraińcy przeciwko nieludzkim działaniom armii rosyjskiej. Ten ogrom cierpienia, nieopanowany wybuch nienawiści, który eskaluje na naszych oczach, anachroniczna, przebrzmiała retoryka wyciągnięta z lamusa, by wesprzeć kryminalne motywacje agresora, wreszcie - jawny powrót faszyzmu przebranego w rosyjski mundur przez lata, a może i do końca naszego życia będą kształtować naszą rzeczywistość, bez względu na to, jak skończy się ta wojna" - oceniła. "Ja mam nadzieję, że nieodwołanym zwycięstwem Ukraińców" - dodała.

Pisarka podkreślała też, że codziennie wieczorem, kiedy kładzie się spać jest wdzięczna, że ma własne łóżko i dach nad głową. "Lecz moja wyobraźnia, której tak wiele zawdzięczam nie pozwala mi spać spokojnie" - przyznała. Jak mówiła, "musimy przechorować ten brak słów - to nasza choroba wojenna, nawet jeżeli wojnę oglądamy z daleka i tak w niej uczestniczymy". "Chciałabym, żebyśmy wraz ze słowami odzyskali siły i poczuli, że ta wojna jest nasza wojną i że walczymy w niej nie tylko o wolność człowieka, o poczucie bezpieczeństwa, o prawo do radości i godnego życia Ukraińców, że walczymy także o biblioteki, o książki bez cenzury, o wolność słowa i prawdziwą informację, o wolne uniwersytety, naukę i wolną wyobraźnię" - podsumowała noblistka.

Olga Tokarczuk urodziła się 29 stycznia 1962 roku. W 1987 roku ukończyła studia na Wydziale Psychologii UW. Jest uznawana za jedną z najwybitniejszych przedstawicielek literatury najnowszej w kraju i za granicą. W swoim dorobku ma m.in.: powieści, zbiory esejów, tom poetycki i scenariusze filmowe. Jest laureatką Nagrody Bookera za "Biegunów" (2018) oraz dwukrotną laureatką Nagrody Literackiej NIKE za książki: "Bieguni" (2008) i "Księgi Jakubowe" (2015). W 2019 roku Akademia Szwedzka i Fundacja Noblowska doceniły wyobraźnię narracyjną Olgi Tokarczuk i przyznały jej Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za 2018 rok.

1 czerwca ukazała się pierwsza powieść Olgi Tokarczuk po otrzymaniu Nagrody Nobla - "Empuzjon" (PAP)

Autorka: Agata Tomczyńska

ato/ aszw/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%